Kiedy tylko dojechaliśmy pod budynek naszej pracy wysiadłam szybko z samochodu i leciałam w stronę drzwi wejściowych. Ta sprawa nie mogła czekać. Chciałam chodź tyle móc zrobić dla biednej Mii. Don mimo braku rozmowy świetnie dotrzymywał mi kroku. W windzie powiedział mi, że ja mam iść prosto do dziewczyny, a on pójdzie do rysownika. Zgodziłam się, bo to ja znam całą historię jaką opowiedziała mi Mia. Dojechałam na trzecie piętro i szłam do pokoju, w którym pilnowali jej policjanci.
- Cześć chłopaki. Dzięki za pomoc. - powiedziałam. - Możecie chwilę odpocząć, muszę z nią porozmawiać.
- Jasne. Daj znać jak skończycie. - powiedział jeden z mundurowych.
Kiedy odeszli weszłam do środka. Dziewczyna siedziała skulona na kanapie. Była przykryta kocem.. w ręku trzymała kubek. Pewnie zmarzła biedula od tego wszystkiego.
- Cześć. Jak się trzymasz? - spytałam.
- Hej. Bywało lepiej. Znaleźliście Mellisę?
- Tak. Mia - złapałam ją za rękę. - Bardzo mi przykro... Wiesz, że jesteś bardzo silna i odważna. Potrzebujemy jeszcze Twojej pomocy.
Dziewczyna zabrała dłoń i schowała ją pod koc. Nie płakała... chociaż widziałam, że ciężko było jej utrzymać emocje na wodzy.
- O co chodzi? Zrobię wszystko.
- Chodzi o tego młodego mężczyznę. Próbujemy go znaleźć, bo nie znasz Caine. Pamiętasz jak on wyglądał?
- Tak. Nigdy nie zapomnę jego twarzy... - powiedziała nienawistnie.
- Dobrze.
Do sali wszedł Don z innym mężczyzną. Za pewne miał być to ten rysownik. Usiadł przy stole z komputerem. Wyglądał na młodego, ale dokładnego. Don pomógł mu rozłożyć sprzęt potrzebny jeszcze do wykonania portretu pamięciowego. Kiedy byli gotowi Don dał mi znak poprzez kiwnięcie głową.
- Mia. To jest Don i jego kolega...
- Jason. - dokończył Don.
- Don i Jason. Jason jest naszym najlepszym rysownikiem. Jedyne co musisz zrobić to skupić się na wyglądzie tamtego mężczyzny. Wiem, że sobie doskonale poradzisz.
- Ale.. ale.. jak ja powiem coś źle... - zasmuciła się.
- Nie przejmuj się. To można poprawiać i zmieniać. To nie test, tu nie ma złych odpowiedzi. Każde Twoje wspomnienie może nam pomóc. Jason zrobi resztę.
- Dobrze, spróbuję. - powiedziała zaczynając od ogólnego wyglądu tamtego mężczyzny.
Po kilku godzinach spokojnej próby stworzenia profilu pamięciowego udało nam się stworzyć jego twarz. Mia była przekonana, że wyglądał tak jak wtedy kiedy go widziała ostatni raz. Don od razu po zatwierdzeniu gotowej wersji przez dziewczynę rozesłał portret po wszystkich komisariatach, gazetach, a także miał się on pojawiać w wieczornych wiadomościach. Ten iks mężczyzna jest nam najbardziej teraz potrzebny i miałam cichą nadzieję, że znajdziemy go bardzo szybko i jak najszybciej pomożemy Mii.
- Don, Natalia mówiła coś o raporcie z sekcji? - spytałam.
- Nie, jeszcze się nie uwinęła. Za to Ryan ma nagrania z monitoringu. Możesz pomóc mu wszystko przejrzeć. Ja muszę pojeździć po posterunkach i rozpowiedzieć jakie to ważne, bo inaczej nie wezmą się do roboty. - zdenerwował się lekko Don.
- Dobrze. Uważaj na siebie, proszę.
Don wyszedł, a ja czekając na Ryana zrobiłam dwie kawy. Akurat kiedy zalewałam wodę chłopak wszedł do gabinetu trzymając w ręku raporty od Natalii. Był zadowolony, więc pewnie mamy coś ważnego. No i jeszcze do tego dochodzą nagrania z monitoringu, do których na pewno potrzeba więcej niż dwóch par oczu. Ale jak na początek to wystarczy. Przystawiłam krzesło do jego biurka, podałam mu kawę i tak zaczęliśmy oglądać pierwszą taśmę. Z początku same nudy i dużo nie potrzebnego materiału, ponieważ dziewczyny jeszcze nie były zameldowane w hotelu, ale musieliśmy to oglądać bo mógł się tam pojawić nasz poszukiwany. Czułam, że oczy mi już puchną, ale nie mogłam się poddać. Wzięłam się w garść i skupiłam na kolejnej taśmie. Tym razem już o godzinie 17.30 dziewczyny się zameldowały, więc teraz trzeba było oglądać bardzo dokładnie. Mijały godziny i było widać jak dziewczyny same wchodzą do wind i same chodzą po korytarzach to samo się działo jak opuszczały hotel. Po 3 godzinach siedzenia nad taśmami z hotelu wzięliśmy się za te, które monitorowały teren hotelu. Tam było już widać dużo więcej.
- Widzisz Ryan! O tu. Mia rozmawia z tym facetem widzisz? Nie widać za dokładnie twarzy przez czapkę, ale co to za samochód? - spytałam.
- No nie wiem. Damy powiększenie i może wtedy coś zobaczymy.
Nie znałam się na komputerach tak bardzo jak Ryan. Dlatego byłam pod wrażeniem jego zręcznych palców na klawiaturze i sokolim wzroku kiedy to skupił się dokładnie na tablicy rejestracyjnej.
- Mamy! - powiedział z radością. - To będzie TH 4325D. Tak w ogóle co to za rejestracja?
- Nie mam pojęcia, nie znam się. - przyznałam. - Może Jared albo Don będą wiedzieli. A co to za auto?
- O ile się nie mylę to będzie czarny SUV 201.
- Dobra wiadomość już poszła do chłopaków. Don zajmie się resztą, a my wracajmy do nagrań. Może wyłapiemy Caina od tego młodego.
- Ok, szukajmy. Teraz ta.
Oglądanie nagrań z Ryanem było czystą przyjemnością. Nie gadał, nie przeszkadzał, a kiedy chciał coś powiedzieć przepraszał i wtedy wymienialiśmy się uwagami. Przeważnie mówiliśmy stop w tych samych momentach. Po kolejnych 2 godzin oglądania udało nam się ustalić, który z nim to młody mężczyzna. Wydrukowaliśmy momenty, w których znajduję się sam z siostrami oraz takie, w których rozmawia z tajemniczymi, starszymi facetami. Kiedy skończyliśmy oglądać wszystkie nagrania przeczytaliśmy raport od Natalii. Pierwszy raz czytałam raport z sekcji. Natalia była bardzo dokładna, nie ominęła żadnego szczegółu. Kiedy zaczęliśmy z Ryanem po sobie sprzątać do biura wszedł Jared z Donem. Jared miał zdjęcia z miejsca zbrodni, a Don dobre wiadomości.
- Słuchajcie. Podczas jednego z patroli widziano tego typa! Jasmine weź Mie. Będzie nam potrzebna.
- Chyba żartujesz! Ona nie może wejść do jednego z pomieszczeń, w którym będzie siedział ten dupek.
- Kochanie, on jej nie zobaczy. Będziesz za to odpowiedzialna. Za nią i za jej bezpieczeństwo. Nie możesz pozwolić jej zranić.
- Dobrze, tak będzie. To jedziemy.
Wzięłam głęboki wdech. Bałam się tego spotkania, dziewczyna na nowo musiałaby przejść przez to wszystko, ale była odważna i wiedziałam, że świetnie sobie z tym poradzi. Poszłam do niej i opowiedziałam jej całą sytuację. Martwiłam się tym co powie, że będzie protestować. A ona mnie zaskoczyła. Mia wstała, zacisnęła zęby i ułożyła dłonie w pięści...
- Jestem gotowa. Niech zapłaci za to co stało się mojej siostrze.
Byłam pod wrażeniem. Po policzku spłynęła pojedyncza łza, ale ona otarła ją wierzchem dłoni i nie przejęła się nią za bardzo. Widziałam po niej determinację. Chciała nam pomóc, a przede wszystkim sobie. Byłam z niej dumna.
*****
Hej! Dzisiejszy dzień chodź minął w pracy był dosyć przyjemny. Świeciło słoneczko i było piękne niebo. Wreszcie! Jutro wolne, więc zamierzam się wybrać do galerii wybrać jakiś prezent ślubny dla kuzynki. Co do filmów, dziękuje! Na prawdę super! Polecam dalej jak ktoś mnie pyta :) Pozdrawiam! :*
Czekam na ciąg dalszy bo historia coraz ciekawsza :)
OdpowiedzUsuńno no no, ciekawe co będzie dalej :) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń